Biorąc pod uwagę okres połowicznego rozpadu uranu i plutonu, to w tym „lombardzie” ludzkość uczyniła zastaw z samej siebie na zawsze. Wspomniane pierwiastki stanowią podstawę funkcjonowania elektrowni atomowych i konstruowania broni, jak również są głównym składnikiem odpadów jądrowych. Praktyka dowodzi, że żaden spośród znanych nam sposobów wykorzystania atomu nie jest w pełni bezpieczny i przewidywalny.

Odpady jądrowe powstają na każdym etapie produkcji i wykorzystania pierwiastków radioaktywnych. W procesie ich uzyskiwania i wzbogacania tworzą się miliony ton odpadów nie nadających się do utylizacji. Podczas produkcji paliwa powstają płynne i gazowe produkty uboczne. Przy wtórnym przetwarzaniu (regeneracji) materiału jądrowego odpady są wyrzucane bezpośrednio do morza. Bezpieczeństwo składowania odpadów wciąż pozostaje kwestią sporną. Dotyczy to również składowania uranu i plutonu, których wyprodukowano już takie ilości, że byłyby one w stanie zniszczyć całą planetę.

Przemysł wojskowy nie pozostaje w tyle. Liczba wypadków w lotnictwie, flocie czy wojskach rakietowych, której towarzyszyło naruszenie bezpieczeństwa atomowego, liczona jest w dziesiątkach, natomiast próby broni jądrowej – w setkach przeprowadzonych wybuchów, w wyniku których do atmosfery dostało się kilka ton plutonu w czystej postaci.

Odnotowano również kilkadziesiąt katastrof technogennych, które miały miejsce w elektrowniach atomowych, zakładach typu „Majak” w obwodzie czelabińskim oraz w wielu innych krajach, na skutek których ekologia naszej planety została nieodwracalnie zmieniona. O ile po Czarnobylu kolejna „sytuacja nadzwyczajna”, tym razem w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, nikogo już nie dziwi, o tyle awaria elektrowni Fukushima jest symbolem niezwykle niebezpiecznej i nieodwracalnej tendencji, nad którą nie są w stanie zapanować nawet kraje posiadające najnowocześniejsze technologie.

Wszystkie te zdarzenia składają się na ponury obraz, w którym wszechobecna radiacja jest nieodłącznym składnikiem przyrody, a nawet łańcucha pokarmowego człowieka. Cóż więc może uczynić szeregowy zakładnik tego „lombardu”, jeżeli nie jest nawet w stanie wpłynąć na źródło tego problemu? Może zadbać o swoje zdrowie i przedłużyć swoje życie, jak również życie swoich dzieci i wnuków. Jest to wybór, który nie pozostawia nam wyboru. Jeśli nie spróbujemy ograniczyć negatywnych skutków radiacji, to może ona spowodować ostrą chorobę popromienną, nowotwór, mutacje w organizmie, bezpłodność, zaburzenia centralnego układu nerwowego, choroby immunologiczne oraz wiele innych problemów, o prawdziwej przyczynie których nawet nie podejrzewamy.